niedziela, 25 sierpnia 2013

Wakacje 2013 cd

Zaczynam ostatni tydzień mojego urlopu. Jak już wcześniej chyba wspominałem, pierwszy tydzień spędziłem w Licheniu goszczony przez Piotra. Kolejny w Borne Sulinowo, gdzie z kolei gościły mnie siostry Karmelitanki z Klasztoru Matki Bożej Pojednania. Tydzień temu pojechałem do Grzybowa k/Kołobrzegu. Tu z kolei wynająłem pokój w ośrodku Rekolekcyjno Wypoczynkowym "Gwiazda Morza". Właściwie dopiero tam zacząłem wracać do siebie. Nabrałem ochoty na spacery. Nie chodziłem zresztą na plażę w ciągu dnia, gdyż słońce wyraźnie mi nie służy. Szedłem na spacer nad morze dopiero wieczorem, także aby oglądać zachody słońca.
To naprawdę imponujący widok, każdego dnia inny, zależnie od kierunku wiatru, zachmurzenia itp.
Dziś po mszy świętej i śniadaniu wyjechałem do Domatowa (3,5godz jazdy). Pogoda wspaniała, słonecznie, na drodze ruch niezbyt wielki. Kilka razy zatrzymywałem się na krótki postój, starannie omijając stacje Orlenu (bojkot!). Na miejsce przyjechałem w porze obiadowej. Zastałem tu Oskara z Joanną, którzy zresztą po południu pojechali do Gdyni. Zastałem Także Huberta z Kasią i dziećmi. Oni Wracają do Krakowa jutro rano. Będę więc kilka dni sam. Oskarowie obiecali, że przyjadą, ale nie sprecyzowali kiedy. Może we wtorek, może w środę lub czwartek. Plany abym zastępował proboszcza w Leśniewie, spełzły na niczym, w Leśniewie szykuje się duża impreza i proboszcz nie może wyjechać. Będę więc tylko jeździł do Leśniewa na wieczorną mszę. Poza tym, wreszcie będę spał do oporu, nie nastawiając budzika. Oczywiście mam pisanie pamiętnika Taty, spacery i nieco zajęć obsługi koło wyżywienia. Poza tym cisza i spokój. Tego myślę mi potrzeba. A za tydzień odjazd, kierunek Warszawa. Najdłuższy w tym roku przelot. Waham się tylko, czy jechać przez Toruń (autostrada), czy przez Elbląg i Ostródę. Odległość podobna, ale ta druga kombinacja ma chyba więcej odcinków jednopasmowych, ja zawsze wolę dwupasmowe szosy.
Refleksja do zapamiętania i wykorzystania na przyszłość. Zawsze biorę za wiele rzeczy. Ubrań wziąłem dwie walizki, i jest tego cztery razy za wiele. Także czytadeł i tp zbyt wiele. Cóż człowiek całe życie się uczy a i tak durakom umirajey.